Jednakowoż na początku XXI wieku z determinacją Biblioteki Raczyńskich i wsparciu mieszkańców Poznania został wykupiony grunt pod budowę i przekazany w wieczyste użytkowanie Bibliotece.Szlachetny Hrabia przewracał się w grobie, bo przecież to był prawdziwy gość, który za mieszkanie w swojej własności płacił miastu czynsz. A tu takie korowody.Powoli, powoli ruszyły projekty, budowa, wykończenia,
29 czerwca w Imieniny Miasta prezydent Komorowski uroczyście otworzył podwoje nowego skrzydła Książnicy,
a później pyrkowianie stanęli na wysokości zadania. Rozpoczęło się uroczyste przenoszenie części zbiorów z gmachu przy ulicy Św. Marcin,
do nowego skrzydła łączącego stary zabytkowy gmach stojący przy Placu Wolności
i będącego bliskim sercu każdego Poznaniaka.
Wyglądało to tak
i tak
przenoszenie 2 godziny, po których w 20 osobowych grupach można było zwiedzać nową Bibliotekę.
Wnętrze robi imponujące wrażenie. Pachnie świeżością, czystością. Ma wszystkie możliwe pomoce multimedialne i ogromny księgozbiór. Zresztą Biblioteka Raczyńskich należy do najlepszych w Polsce.
To wyjatkowy prezent na Imieniny Miasta. Uroczystość była imponująca i przede wszystkim wzruszająca Niemal 40 lat temu przekroczyłam progi tej instytucji jako pracownik.Różnie potoczyły się moje losy, ale książki i Biblioteka to oprócz muzyki klasycznej moje wielkie miłości .
FINIS CORONAT OPUS
IBI THESAURUS TUUS, UBI COR TUUM
http://na-scenie.blog.onet.pl/ Biblioteki
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńFajne to przenoszenie "łun łunemu, łun łunemu, łun łunemu".
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też tak uważam chociaż niektóre książki były ciężkie. Pozdrowienia....
UsuńSpotkałem się z przeprowadzką biblioteki na zasadzie wypożyczenia każdemu chętnemu użytkownikowi po pięć kilo książek dowolnych, byle odniósł już na adres nowy, co zredukowało rzecz do regałów i jakiej trzeciej części zasobów, aliści koncept Pyrkowian bije wszystko na głowę! :) Zwłaszcza jeśli idzie o to, by ludzi zintegrować i by, co xięgi kochają, ujrzeli jak wielu ich jest i jakaż w nich moc...:) Chapeau bas!:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Drogi Oficyjerze, wielka mi przyjemność sprawiłeś tym komentarzem. Dziękuję i pozdrawiam goraco....
Usuńja też mam swoją Książnicę Pomorską, do której jednak nie nosiłam ksiąg, ponieważ mnie wtedy jeszcze nie było, a powstała ona 1905 roku. Tak sobie pomyślałam Andante, że chyba się tam przeprowadzisz... :))
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Niewykluczone , ze będziesz miała szanse kiedy nastapi przebudowa. Pozdrawiam...
UsuńPiękny gmach, a pomysł z łańcuszkiem cudowny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGmach istne cudo . Wzorowany na Luwrze...
UsuńTeż lubię takich ludzi. I to płci obojga. Chociaż jestem hetero :)
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo dotrzeć do takich ludzi bo są skromni.
Dzięki za wizytę :)
Fajny fotoreportaż. Nie słyszałem o tym w mediach. Przenoszenie książek w łańcuchu ludzi przypomina mi odgruzowywanie Warszawy. Wtedy u nas cegły się tak przenosiło:)Fajnie to wygląda ale i jest praktyczne i tanie. Gratuluję pomysłu.
Plusem blogów regionalnych jest to, że się więcej dowiadujemy co się dzieje w środowiskach lokalnych.
Bo z mediów się tego nie dowiemy.
Dziękuje
Vojtek
Akurat na ten temat były w mediach ogólnopolskich wzmianki. Jednak wśród zalewu wszelkich informacji, a szczególnie politycznych mogły umknąć uwadze. Pozdrawiam...
UsuńCo za wspaniały pomysł, gratuluję temu (tej), który na to wpadł oraz tym, którzy wzięli udział w tej inicjatywie.
OdpowiedzUsuńNowy gmach niczego sobie ;-) Serdeczne moje;-)
Ja też tak uważam i budujący był widok takiego zbratania.Pozdarwiam...
UsuńOglądała urywki transmisji w telewizji, widziałam też "un unemu...". To pięknie, że jeszcze ktoś w naszej Polsce pamięta o kulturze, czytelnictwie, dba o zbiory i rozwój bibliotek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa tez tak uważam i bardzo mnie to cieszy....
UsuńBardzo szlachetna i widowiskowa akcja. Nieważne, ile książek przenieśliście, ważne, że przypomnieliście poznaniakom, że mają wspaniałą bibliotekę, z której powinni korzystać.
OdpowiedzUsuńP.S. A co Cię tak wzięło na łacinę?
Pozdrawiam po burzy.
U nas tez z lekka grzmiało. W zasadzie biegle znam łacinę kuchenną , ale od czasu do czasu przypominają mi się łacińskie sentencje...Pozdrowienia....
OdpowiedzUsuńKiedyś Ci wytłumaczę, co naprawdę znaczy łacina kuchenna, bo Ty chyba masz na myśli słowa, które niedawno wypowiadał kandydat PiS-u na prezydenta Elbląga.
UsuńPozdrawiam.
Jest kia znaczeń tego określenia . Łacina mnichów , wulgaryzmy itd....
UsuńKia to marka samochodów i nie ma niczego wspólnego z łaciną.
UsuńAle jestem wredna, no nie?
Kiedy napiszesz nowy post?
Uściski wieczorową porą, choć na dworze jeszcze jasno i świeci słoneczko.
Nie wiem dlaczego wyszła mi ta kia . Pewnie sadziłam bez pole jak ten zając. Bóg raczy wiedzieć kiedy napisze nowy post...
Usuńhmmm, chyba tylko niezbyt cenne woluminy przenoszono metodą "podaj cegłę"? aż ciarki mnie przechodzą co by zostało z tych cennych po przenosinach. takie skrzywienie prawie zawodowe...
OdpowiedzUsuńKsiążki były opakowane w papier , przewiązane sznurkiem. Ryzykować raczej nie było warto. Pozdrawiam serdecznie....
UsuńWspaniały gmach i niezwykła przeprowadzka! Kiedyś w młodości bardzo często zaglądałam do Biblioteki Raczyńskich. Zdarzało mi się posiedzieć nawet kilka godzin w czytelni, czytając coś dla przyjemności. Lubiłam bardzo atmosferę tego miejsca. Cieszę się, że Biblioteka doczekała się tak pięknego nowego budynku. Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBudynek jest przestronny i nowoczesny. Zupełnie inny niz ten, który pan Hrabia wybudował. Pozdrowienia...
UsuńPiękna akcja!!! Gratuluję wszystkim Pyrkowianom. I czapeczkę z główki zdejmuję :-)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję . Miło mi....
UsuńWspaniały post, fantastyczna akcja, powinniśmy robić co tylko można by zachęcać dzieciaki do sięgania po książki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję . Tez mi sie podoba taka idea...
UsuńWspaniała akcja przenoszenia książek. Ciekawe czy kiedyś moja wnuczka przestanie czytać za karę? Chłopaki są jeszcze na etapie chętnego słuchania gdy ktoś czyta. Pażywiom, uwidzim.)))))
OdpowiedzUsuńGeneralnie młodzież czyta co musi , ale znam też takich, którzy połykają książki. Pozdrawiam....
UsuńCiekawa akcja. Mam nadzieję, że nic "po drodze" nie zginęło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Myslę , ze nic nie zginęło. Zresztą książki owiniete były w szary papier i przewiązane sznurkiem....Serdeczności....
UsuńDziękuję. Coś ja dość późno ta Chorwację zauważyłem:) Ale postaramy się nadrobić.
OdpowiedzUsuńTak jest postacią historyczną. Tylko jak uczyć młodzież co jest dobrym a co złym? Co jest dobrem a co złem?
Kto jest bohaterem a kto nie?
I tu jest problem.
Twój post już komentowałem. Ale dodam że ten sposób transportu ludzkimi rękami w łańcuszku jest bardzo super i mimo rozwoju techniki bardzo wydajny i tani.
I za rzadko wykorzystywany.
Wymądrzył się Vojtek ze STOLYCY :)
Dziękuję Wojtku, mas racje w każdym przypadku , co do Generała równię , ale jego oceni historia. Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju , jak mówią. Jedno jest pewne , że oprócz prymasa zajmował wszystkie możliwe szczytowe stanowiska w Polsce. Pozdrawiam....
UsuńO, widzę, że trafiłam na swego.
OdpowiedzUsuńTudzież mola książkowego i miłośniczkę woluminów.
Pozdrawiam, zostawiając ślad, serdeczności, JoAnna.
Ja równiez pozdrawiam jest mi miło goscic bratnią dusze..
UsuńWażne jest to, Andante, że wielu miało konkretną książkę w ręce. W europejskiej Pyrlandii powiało optymizmem, mało, przykładem, dla zbłakanych maluczkich!
OdpowiedzUsuńPiękna to akcja i budująca!
ściskam niezmiennie i niepoprawnie
Według ostatnich badań 60 % naszych rodaków nie przeczytało w tym roku ani jednej ksiażki...Pozdrawiam...
UsuńBiblioteki znikają z naszych krajobrazów. Tym przynoszą smutek, a u Ciebie pojawiła się radość. Super sprawa!
OdpowiedzUsuńNie raz byłam przerażona, kiedy w Kraju słyszałam, że Polacy nie czytają. Nie mogłam tego zrozumieć, gdyż na północnoamerykańskim rynku w księgarniach wciąż są kolejki. Czyta masa ludzi.
Dlaczego jest inaczej?
Pozdrawiam książkowo
Liliana
http://owocdecyzji.com/
Kochana Lilko, to smutne , że w badaniach wyszło , że 60 % społeczeństwa ani jednej książki nie przeczytało. Tym bardziej cieszy , że tam u Was wygląda inaczej. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA ja z innej beczki, co u Ciebie słychać, rzadko bywasz, wszystko dobrze ???
OdpowiedzUsuńByłam nad polskim morzem z moimi Cudami. Generalnie jakoś leci. Pozdrawiam....
UsuńNaprawdę wyjątkowy prezent! Cieszy, choć jestem z innego miasta. Bibliotek nie powinno zabraknąć, obyśmy tylko chcieli czytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie*
andante, co u ciebie? gdzie się podziewasz?
OdpowiedzUsuń