Tęsknimy za nią , wywołujemy, zaklinamy. Może przyjdzie wcześniej. Może Phil ma rację . Co z tego , że to inna półkula. Od lat niby nie wierzymy - jak we wróżby , a jednak....
W pięknej Pensylwanii , w maleńkim mieście , które może z Kosmosu widać egzystuje ów Phil, a co roku elegancko odziani panowie rozmawiają z nim .I on rzecze - będzie wiosna - albo nie . Jak nasza babka co to na dwoje wróżyła. Bądź góral..
Byłoby dobrze gdyby przyszła, bo Wisła w okolicach Płocka groźna. A zima jeszcze może być mroźna.
Oficjalnie ma nadejść wiadomo, więc póki co przywołuję ją wraz z Niemenem a Wy Kochani trzymajcie się ciepło...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=RSTc3EJzr6E
No i doczekał się mały stworek swojego dnia. Czego to ludzie nie wymyślą .
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ile filmów z Philem nakręcono... Nie to, co nasza babka, co na dwoje wróżyła :)))
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Melduję, że u mnie słońce, temperatura zero. Może to wiosna?
U nas wczoraj było słońce i temperatura zerowa. Dzisiaj śnieży i deszczy. Cieszę się , że Cie widzę , a wiosna niech zawita we właściwym czasie. Pozdrawiam...
UsuńWróbelki ćwierkają, że może pod koniec lutego już przyjdzie. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńNo to zobaczymy...
UsuńAndante, wiosnę z radością przyjmę:) Tymczasem zimowe dni w moich okolicach są już do przyjęcia. Na razie zaplanowany mam każdy dzień,aż do końca lutego... a i dalej będzie się działo.
OdpowiedzUsuńEch ta Wisła, co roku przysparza tyle niepokoju i problemów.
Pozdrawiam ciepło*
Ale najgroźniejsze sa górskie rzeki...
UsuńNie za bardzo wierzę we wróżby, ale ucieszyłam się, kiedy usłyszałam prognozę świstaka. Niech więc zawinie zimę w sreberko i przyniesie nam ciepłe słońce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSreberko przydałoby się z cała pewnością . Pozdrawiam
UsuńTa zima mnie wyjątkowo wykończyła... więc marzę o wiośnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
P.S. A świstaki to bardzo miłe stworzonka.
Od momentu kiedy złamałam rękę , boję się zimy i śniegu
UsuńPrzeważnie wszyscy czekamy na wiosnę, bo nasza zima jest wstrętna (szczególnie w mieście), dlatego tak wierzymy we wróżby Phila, które sprawdzają się tylko w połowie. U mnie jest teraz ładnie, bo świeci słoneczko, choć niewiele stopni powyżej zera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A u nas wczoraj burza z piorunami waliła i grad...
UsuńAle ona chyba nie zwiastuje szybkiej wiosny, a szkoda.
UsuńSpokojnej nocy.
Mój ojciec to samo mówił...
UsuńMoże szybką wiosnę zwiastuje śpiew jakichś ptasząt, które ostatnio często słyszę.
UsuńA może gdzieś tam już marcujące koty...
UsuńJuż wiem, jakie to ptaszki- sikorki bogatki. Mam stronę z odgłosami ptaków, więc sprawdziłam. Niestety, nie są to skowronki:( Nareszcie też wiem, jak brzmią trele słowika.
UsuńKoty nie marcują się pod moimi oknami, tylko na blogu pewnej blogowiczki.
Eeetam na blogu nie widziałam marcujących się kotów. Cóś kobitka ściemnia...
UsuńBo takie koty się słyszy, a nie widzi. Przecież to ich prywatna sprawa i nic do tego podglądaczom.
UsuńCzy nie uważasz, że ten mężczyzna trzymający Phila jest bardzo podobny do pewnej posłanki z Ruchu Palikota?
Jakby lustrzane odbicie....
UsuńNo widzisz, jakie jesteśmy zgodne, co rzadko nam się zdarza.
UsuńCzasem sie uda...
UsuńAleś się napisała! Aż trzy wyrazy.
UsuńKurnaolek nie ukrywam , ze i to przyszło i z trudnością , a Ty wiesz dlaczego...
UsuńOj, wiem aż za dobrze. Jednak pamiętasz, co Ci zawsze powtarzam.
UsuńPewnie, że ę...
UsuńChyba miałaś się zabrać za pisanie nowego postu. Widocznie Mozart tak Cię rozanielił, że zapomniałaś.
UsuńOczywiście , że to uczynię , ale jeszcze trochę później.
UsuńOd tego czasu zdążyłam umieścić nowy post na Bloggerze, obejrzeć mecz siatkówki "Skra" Bełchatów: "Resovia" Rzeszów (moja ukochana "Skra" przegrała 1:3)oraz obejrzeć pierwszą turę skoków drużynowych na mamucie. A Ty nie napisałaś jednego postu:(
UsuńZawsze mówiłam , ze jesteś pefekcyjna...
UsuńPhil, oby się nie mylił, bo myślę, że swoją porcję zimy, zupełnie wystarczającą, zaliczyliśmy i czas na ciepłe promienie wiosennego słońca. Dzisiaj się nawet 'spisuje' u mnie ;-)))
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania, ale chyba zima tak szybki nie odpuści...
Usuńa mój kot potrafi otwierać lodówkę, chyba postawię mu pomnik :)
OdpowiedzUsuńKot sąsiadki otwiera drzwi.
UsuńA ja nieodmiennie poznaję przybycie wiosny po tym, że zakład energetyczny przysyła mi przekazy za energię [jak wiosna ma przyjść szybko - energia drożeje]. Na ogół wiosna przychodzie b. szybko i punktualnie. To samo dotyczy jesieni. Dlatego jesień życia mam również szybką i punktualną. POZDRAWIAM...
OdpowiedzUsuńAle chyba zima więcej płaci się za energie ,bo długie wieczory.Pozdrawiam...
UsuńBravo Madame Witwicka. C`est spectcle magnifique!
OdpowiedzUsuńOjej , Witwicka z rzadka zagląda do mnie . Pozdrawiam raz jeszcze
OdpowiedzUsuńPodobno wróżby Phila rozkładają się prawie dokładnie pół na pół /połowa prawdy/, a więc równie dobrze można dokonać rzutu monetą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No właśnie , ale Amerykanie maja zabawę.Serdeczności
UsuńAleż oczywiście, że przyjdzie...
OdpowiedzUsuń"Wiosna!!! Patrz, co się dzieje! Toć jeszcze za chwilę
I rzuci się tłum cały w rui na ulicę!
Zośki ze szwalni i pralni, "Ignacze", Kamile!
I poczną sobą samców częstować samice!"/J.Tuwim/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Bardzo lubię Tuwim. Dzieękuję
UsuńEch... kiedyś bez świstaka znacznie wcześniej wiosnę się wyczuwało zanim jeszcze przyszła, a teraz.....chyba, że to łamanie w kościach właśnie...)))))))))
OdpowiedzUsuńMasz rację , organizm to najlepszy barometr...
UsuńZima jest dla mnie nie do przeskoczenia, uciekam od niej co roku, ale zawsze słucham tej przepowiedni. Szkoda, że sparawdza się rzadko.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie w tym roku. Mam nadzieję, że kiedy wrócę do Ottawy, trawa będzie już zielona.
Posyłam ciepłe promyki słońca z gorącego Meksyku.
Liliana
http://owocdecyzji.com/
A na naszej szerokości króluje zima.Byle do wiosny, może juz niedługo . Pozdrawiam serdecznie...
Usuńdziś widziałam jak się na czyimś podwórku dwa kocury biły. może to zapowiedź wiosny? że one w marcu?
OdpowiedzUsuńtaaa a świstak siedzi i zawija w sreberka....
pozdrawiam
Świstak zawija sreberka , a kocury juz w lutym harcują. Świat się wali..
UsuńKiedyś oglądałam nawet taki film. Basiu pozdrawiam i serdeczności zostawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Nazywał się Dzień świstaka. Również pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOby zawsze było tak, Andante jak w piosence, by w naszym ogrodzie szalałaby wieczna wiosna... W naszym osobistym ogrodzie cudów, ofkors egzakli!
OdpowiedzUsuńściskam, tulę w najdrobniejszym szczególe
Chyba to sa raczej pobożne życzenia , ale mogłyby się spełnić. Pozdrawiam...
UsuńA jakże, wiosna już tuż, tuż - czuję to po kościach i nie tylko, także dlatego, że ostatnio nic mi się nie chce... o!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
No właśnie. Takie przesilenie... Serdeczności
UsuńByle była już. Nie ma takie opcji, żebym kiedykolwiek zimę polubiła i wiosny nie wyglądała.
OdpowiedzUsuńOd jakiegos czasu zimy po prostu nie lubię. Serdeczności
UsuńAlbo mi wysiada wzrok, albo u Ciebie, Nieznajoma, pada żółty śnieg... Tego dotychczas w Kosmosie nie bywało...
OdpowiedzUsuńJest żółty i w dodatku układa się w gwiazdeczki jako i te meteory, które na Czelabińsk spadły. Vale!
UsuńCieszę się, że żyję w miarę zdrowy. Mam marzenia i plany do wykonania. Nie jest to łatwe. Ale kto powiedział, że zawsze lekko będzie???
OdpowiedzUsuńTo jest moja odpowiedź na Twój komentarz u mnie.
Ja tez na wiosnę czekam! A tu przeczytałem w Internecie, ż zima sroga jeszcze raz zaatakuje.
Mam dość zimy i braku słońca.
Działa to na wielu ludzi źle........
Pozdrawiam serdecznie Vojtek
Mało kto wiosnę odrzuca, bo niby dlaczego nie czekać na najpiękniejszą porę roku. Pozdrawiam...
Usuń