Ojczyzna to ziemia i groby
Narody tracąc pamięć
tracą życie - pisał Norwid...
Zakopane pamięta ... ten cytat umieszczono na Pęksowym Brzyzku.
Zabytkowy cmentarz przy ulicy Kościeliskiej opatrzony jest takim właśnie napisem.
A jest to wyjątkowe miejsce w tej części naszego kraju.
Cmentarz powstał w połowie XIX wieku i utrzymany jest w kolorycie góralskim.
W zatłoczonym w tej części Zakopanego miejscu , jest to wyjątkowa enklawa spokoju . Cmentarz jest niewielki i nie robi zupełnie wrażenia Cmentarza Zasłużonych jakim w istocie jest..
Historycy , szperacze, pasjonaci pamiętają zapewne nazwiska pochowanych tam ludzi.
Większość z nich ma nagrobki w charakterystycznym zakopiańskim stylu. Niepowtarzalnym gdziekolwiek
indziej.
Tamże pochowano między innymi Kornela Makuszyńskiego pisarza , którego książki wzruszają do dziś . Kilka z nich sfilmowano. Grób pisarza ozdobiony jest tarczami szkolnymi uczniów z całej Polski. Leży tam Tytus Chałubiński - lekarz przyrodnik, wielki entuzjasta Zakopanego.
Władysław Hasior, malarz , rzeźbiarz , artysta ma wyjątkowo ciekawy nagrobek.Podobnie architekt i rzeźbiarz Karol Stryjeński typowy góralski drewniany.
Góry i miasto ukochali poeci tacy jak piewca Podhala Władysław Orkan i Kazimierz Przerwa Tetmajer > Na Pęksowym Brzyzku śpią snem wiecznym.
Mało kto pamięta , że na tym cmentarzu spoczywają Bronisława i Kazimierz Dłuscy . Bronisława była
siostrą Marii Skłodowskiej Curie. Z mężem pracowała przez wiele lat w Zakopanem , gdzie stworzyli sanatorium w którym leczono gruźlicę.
Cmentarz, jeśli można tak powiedzieć, ma nieopisany urok. Jest jednym wielkim dziełem sztuki .
Tym niemniej jednak wyczuwa się smutek przemijania, nieuchronnego odejścia , za czym niewielu tęskni i większość nie chce pogodzić się z tym .Większości bowiem, podoba się przygoda, dana nam tylko raz, która nazywa się życiem .
A mnie przypomina się poniższy tekst. Nie znam autora , ale uważam , że jest po prostu wzruszajacy:
"Kiedy opuszczam bramy cmentarza ,
zmarłe dusze żegnam powoli ,
nie proszę Boga o życie , ale mam nadzieję,
że za rok Światełko mi jeszcze zapalić pozwoli ".
Zdjęcia z Internetu...
Byłem tam... tak wiele lat temu... I - wybacz, gdybym uraził Twoje, Serenissima, uczucia religijne - pomyślałem, że wolałbym [gdyby istniało jakieś niebo-piekło] być "wtedy" związany na zawsze z takim urokliwym cmentarzem,krzewem, drzewem, kamieniem... niż zawodzić całą wieczność Alleluja [jak mi to zagwarantował pewien ksiądz-kolędownik] w jakimś niebiańskim zadupiu...
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM DŁUGOWIECZNIE!!!
Bo ja wiem czy tez chciałabym wznosić przez wieczność choćby najpiękniejsze pienia? Mam nadzieje , ze po drugiej stronie też sa różne kółka zainteresowań. Pozdrawiam serdecznie Królu i Panie.
Usuńw zakopanem byłam dwa razy w życiu i to w kwiecie wieku. nie pamiętam tego cmentarza. wiem, ze jest, ale nie znam go. zresztą zakopanie jest zbyt tłumne dla mnie. ja lubie spokój. no a teraz góry zupełnie odpadają...usciski:)
OdpowiedzUsuńCmentarz dla przybysza nie znającego Zakopanego jest trudny do odnalezienia. Znajduje się bowiem pośród zabudowań..Pozdrawiam w środku nocy...
UsuńOdwiedzam to miejsce zawsze ilekroć jestem pod Tatrami. Jest wyjątkowo piękne. I "mieszka" tam wiele bliskich mi z wielu względów osób...
OdpowiedzUsuńMam teraz nieco inny wygląd bloga, więc nie zdziw się gdybyś zajrzała.
Pozdrawiam w środku nocy!!!
Już byłam czytałam o pamięci , ale mam kurnaolek problem z zamieszczeniem komentarza. Pozdrawiam..
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ta opisałaś, Andante, ten cmentarz, jak ja go widziałam i zapamiętałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Po prostu robi wrażeni Serdeczności....
UsuńTeks nieznanego autora namawia do zatrzymania się.
OdpowiedzUsuńGdy będę w okolicach na pewno tam zawitam.
Pozdrawiam ciepło
Serdecznie polecam . Warto...
UsuńKiedy lat temu czterdzieści prawie żyłem i pracowałem na Orawie, to często odwiedzałem Zakopane (na cmentarz ten też trafiłem), Bukowinę, Kościelisko i Małe Ciche... Piękne strony!
OdpowiedzUsuńściskam
Oczywiście, że sa to piękne strony... Pozdrawiam
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPtak usiadł mi na kursorze...
UsuńLubię odwiedzać stare miejsca na cmentarzach, bo tworzą historię. Dziś pamiętamy o tych, którzy kiedyś byli z nami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI ma racje Norwid pisząc o grobach i ludziach , że to Ojczyzna...Serdecznosci...
UsuńCmentarz to jedyna pamiątka, która po nas zostanie, dla potomnych i dzieci, a czas tak szybko leci ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niestety to smutna prawda, ale jest też symbolem . Naszych zmarłych nie ma nigdzie więc ten symbol trzeba pielęgnować..
UsuńNasze pokolenie pamięta, a dzieciom trzeba wpajać, uczyć je od maleńkości, żeby pamiętały o zmarłych mogiłach. W tych mogiłach jest przecież pochowana historia ludzi, których już pomiędzy nami brak ...
UsuńKażdy z nas ma przecież swoją historię.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, ze większość to robi. Bo to jest bardzo ważne...
UsuńWiększa większość, czy mniejsza większość?
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Chyba jednak ta większosć...
UsuńNo to niech już będzie ta większość :))
UsuńZapraszam Cię po odbiór nominacji na mój blog.
Pozdrawiam serdecznie.
Już lecę...
UsuńBuźka!
Usuń"Maćku drogi, daj mi sera na pierogi ... ", zapraszam moja droga w moje skromne progi, na ... pierogi!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
http://babuni-blog49.blog.onet.pl/
Już lece...
UsuńCmentarze to miejsca takie inne, takie jakby z innego świata nie pasujące do naszej szalonej, zabieganej codzienności. Są cichsze, zimne i brutalnie przypominają nam o prawie, że ci co tam leżę byli kiedyś na naszym miejscu, zaś my wszyscy pewnego dnia będziemy tam gdzie oni. I chyba dlatego tak nas przerażają.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję . Twoja dojrzałość jest wyjatkowa.
UsuńTo ja dziękuję i się zaczerwienię. To dziwne, ale cmentarz niesie też dla mnie nadzieję, że to co złe przeminie.
UsuńJa tez ciągle a to czekam, że zło ,które jest silniejsze i aktywniejsze w końcu zostanie pokonane..
UsuńZwłaszcza , że "wstyd mi za tych
co wstydu nie mają,
zapomnieli , że u kresu groby nas zrównają".
Cmentarz to dla mnie szczególny... Tamże jest Mistrz mój, profesor Wacław Felczak pochowanym i to w trakcie Jegoż pogrzebu, w mojej między inszemi przytomności, przemawiający nad Przyjaciela swego otwartą mogiłą, Stanisław Marusarz był pomarł, bo serce wzruszenia nie wytrzymało...:(( A zwiedzających napomnieć potrzeba, że cmentarza o 17-tej wieczornej zamykają godzinie i jak kto się zaduma niebacznie jako się nam z Panią_Mego_Serca zdarzyło, to go i na cmentarzu zamkną... Szczęście, że murku niewysokiego idzie sforsować nie nadto wielgą ekwilibrystyką...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Tak , to zajście widziałam przed laty w Tiwi. Pozdrawiam serdecznie...
UsuńBasiu dziękuje za przybliżenie mi tego cmentarza, nawet nie wiedziałam ilu tam znakomitych Polaków leży a tyle razy byłam w Zakopanem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo jest wyjątkowe miejsce. Uściski...
UsuńWłaśnie malutkie cmentarze, takie jak na Pęksowym Brzysku, mają swój urok. Molochy mnie przerażają.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
U nas największym jest cmentarz na Miłostowie. Ale słyszałam , ze Szczeciński jest największy w Europie. Serdeczności...
UsuńKiedyś na jednym z blogów czytałam o cmentarzu w Szczecinie. Faktycznie, potężny. U nas są dwa cmentarze, na małym spoczywa rodzina mojego męża.
UsuńŻyczę miłego dnia.
Jaga jeśli dobrze pamietam tez o tym wspominałą..
UsuńDobrze, dobrze pamiętasz moja droga, bo to zapewne u mnie Anulka o tym cmentarzu czytała ...
UsuńSerdeczności zostawiam.
http://babuni-blog49.blog.onet.pl/
To prawda,każdy cmentarz ma swoją magię ale ten jest szczególny!Historia mówi,że kiedy Zakopane nawiedziła epidemia cholery to jako grabarz zgłosił się bo chętnych nie było Klimek Bachleda a p.PĘKSA wyznaczył brzeg swojego pola na te pochówki i taki jest początek...Klimek Bachleda -cudowna postać oddany wszystkim a jakby zapomniany -dzięki ,że o tym wspomniałaś .Chwila temu sprzyja ,by zadumać się nad KLIMKIEM i jak bardzo zmieniło nam się życie -pozdrawiam ciepło w ten czas zadumy- Eliza.F
OdpowiedzUsuńWitaj.mało jest takich ludzi , którzy coś robią bezinteresownie. Klimek Bachleda i pan Jan Pęksa do takich należ. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMojej córze 3 dni temu w końcu udało się dostać na zabytkowy żydowski cmentarz we Wrocławiu. Przywiezie piękne zdjęcia zapewne z tej wycieczki.
OdpowiedzUsuńSłyszałam , że jest wyjątkowy. Byłam kiedyś na bardzo zaniedbanym i zapomnianym cmentarzu żydowskim w Krynicy . Pozdrawiam serdecznie
UsuńFotki stamtąd będzie można zobaczyć w przyszłym tygodniu na blogu córy www.photoblog.pl/peri
UsuńOczywiście,że zaraz zobacze ten kirkut. Pozdrawiam...
UsuńDziękuję za wizytę.
OdpowiedzUsuńWiesz właśnie chciałem to napisać, że ludzie głęboko wierzący w Boga mniej się śmierci boją........
Ale dziwnie ja w tym dniu o śmierci wcale nie myślę.
Nie raz byłem w Zakopanem także i na tym cmentarzu.
Przepięknie miejsca, oaza spokoju, zadumy i myśli......
Dzięki za fotki.
Pozdrawiam Vojtek
Właśnie ta głęboka wiara pomaga pogodzić się z nieuchronną śmiercią...
UsuńByłam tam. Ładnych parę lat wstecz. Pięknie opisałaś to miejsce.
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Andante
Zawsze na mnie robi wrażenie. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że atmosferę przemijania i nieuchronnego odejścia z tego świata wyczuwa się na każdym cmentarz, nie tylko na Pęksowym Brzózku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To prawda , ale ten jawi mi sie jako wyjątkowy. Czasem zdaje mi sie , że słyszę geśliczki Sabały...
UsuńMało kto pamięta, dziś - prawdziwe wzruszenia zastępują akademie ku czci - taka pamięć, jakiej nauczyła mnie moja babcia, jest już demode...
OdpowiedzUsuńAkademie ku czci ? Zależy czego lub kogo..
UsuńZnam ten cmentarz zakopiański na Starych Krzeptówkach. Buziaki kochanie.
OdpowiedzUsuńMiło mi. Pozdrawiam...
Usuńwyróznienie czeka. może wreszcie coś napiszesz??? buźka
OdpowiedzUsuńOj kochana kiepsko mi idzie. Tematów brak. Ale postaram się...
UsuńZnów nie mogę znaleźć swojego komentarza:(
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę
Niczego nie usuwałam .Nie wiem co sie mogło stać...
OdpowiedzUsuńA ja jestem dumna, że moja wnuczka w sobotę, sama wzięła flagę i zawiesiła na domu. Niby nic wielkiego, bo wiedziała gdzie przechowywana jest flaga no i niezbyt wielki wysiłek wtyknąć w uchwyt, ale .... no jestem dumna i tyle.))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPo prostu ma dziecko świadomość przynależności narodowej i to jest najważniejsze.
UsuńTak przykre. Co zrobić. W Warszawie centrum polityki. A to wszystko jest związane z polityką. I to z polityką w bardzo złym i niebezpiecznym gatunku.
OdpowiedzUsuńDlatego Krakusi lubią piosenkę: "nie przenoście nam stolicy do Krakowa" :)
Twój wpis już komentowałem. Tęskno mi na Podhale...
Nad Morskie Oko, nad Dunajec......
Pozdrawiam ze 100 licy
Vojtek
Wcale się Tobie nie dziwię . politykę nalezy omijać szerokim łukiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko w słoneczny dzień. Mnie boli głowa, bo ciśnienie strasznie wysokie.
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze mgła ale juz powoli chmury przepuszczają pojedyńcze promieni...
UsuńGdzie ten Jagiełło, co to pod Grunwaldem zadał bobu Krzyżakom?!
OdpowiedzUsuńTy wiesz, o co mi chodzi.
Na Wawelu Kochana , na Wawelu.
UsuńJa lubię stare cmentarze, z historią. W tym roku Powązki odwiedziłam i nogi tam schodziłam, bo miejsce to spoczynku znanych i cenionych. A zakopiański cmentarz odnajdę, gdy tylko znowu tam dojadę;-))Serdeczności ze 'stolycy';-)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Nie będziesz miała trudnośći bowiem lezy w centrum . Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńRowery jak najbardziej popieram. Chciałbym, żeby ich było tyle ile w Amsterdamie i żeby tak ważne były jak w Holandii.I zdrowiej i taniej na idące niełatwe czasy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jak zwykle.
Vojtek
Ps. Coś zastój u Ciebie?????????
Jeszcze raz pozdrawiam:)
Oj o Amsterdam u nas trudno. Również pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń